• Powierzchni biurowych co jakiś czas przybywa, a wszystko przez to, że większości firm znacznie bardziej opłaca się wynająć powierzchnię biurową, niż samodzielnie inwestować w budowę własnych obiektów biurowych.

    Przestrzeń biurowa w odcieniach szarości

    Nie wszystkie biura są jednak odpowiednio urządzone. Niekiedy aż gryzie w oczy brak ergonomii, brak swobody dla pracowników, a do tego wszystkiego paskudne kolory, które całkowicie nie pasują do wnętrza.

    Na szczęście są i ciekawe biura. Moja koleżanka, która jest projektantką wnętrz, świetnie poradziła sobie z urządzeniem bardzo dużego call center dla znanej korporacji.

    W środku zastosowano piękne boksy z przeszkleniami, które z jednej strony dawały możliwość spokojnej pracy, a z drugiej pozwalały na utrzymanie kontaktu wzrokowego. Ciemne meble i delikatne odcienie szarości na ścianach – całość naprawdę bardzo interesująca.


    votre commentaire
  • Poproszono mnie kilkanaście dni temu o wykonanie małej pracy w zaprzyjaźnionej restauracji. Trzeba było, tanim kosztem, odświeżyć nieco wnętrze patio oraz zasłonić pewien bardzo nieestetyczny róg, w którym znajdowały się instalacje i potężny automat do napojów.

    Wpadłem na pomysł, żeby na patio stworzyć szpaler z niewielkich drzewek ozdobnych (tradycyjnych, nie bonsai), które przyznam sam, wyglądały bardzo ciekawe i doskonale odświeżyły wygląd całego wnętrza.

    Udało się także ładnie zasłonić dystrybutor i instalacje. Czym? Znów drzewkami, tym razem dość wysokimi w ilości czterech sztuk. Do tego doszło parę ozdobnych desek, z których udało się zbudować coś w rodzaju ozdobnej kratki.

     

    Ozdobne drzewka we wnętrzu restauracji


    votre commentaire
  • Nasze miasta korkują się coraz bardziej i to zjawisko będzie z pewnością narastać.

    Wszystko przez to, ze z jednej strony miasta nie są z gumy, a z drugiej, że ciągle wzrasta liczba samochodów.

    Niektórzy mają już po dwa, a nawet więcej.

    Do tego wszystkiego, po latach komunizmu, kiedy to niemal każdy musiał poruszać się autobusami albo tramwajami, dziś spora część ludzi chce do pracy czy do sklepu dojeżdżać własnym autem i nie ma się czemu dziwić.

    Niestety, przez lata komunizmu nikt nie pomyślał, że miasta mogą być w przyszłości tak bardzo zatłoczone.

    Dlatego dziś mamy z tym problemy, zwłaszcza w centrach miast.

    Do tego wszystkiego wiele inwestycji drogowych, które wówczas budowano, robionych było w ogóle bez głowy. W centrach miast aleje, które odciążały ruch, nagle się kończyły. Niemalże wcale nie budowano obwodnic.

    To dziś, powtarzam, dalej się na nas mści.

    Korki i jeszcze raz korki

    Zmiany ustrojowe w latach dziewięćdziesiątych również spowodowały szereg dziwnych działań, które dziś trudno uznać za udane.

    Zaczęto na przykład likwidować wiele linii tramwajowych, ich kosztem poszerzając drogi.

    Co dziś się dzieje? Ruch na drogach jest bardzo duży, autobusy, które zastąpiły tramwaje, stoją w tych korkach a władze przyznają, że likwidacja tramwajów była błędem. Tym bardziej, że dziś UE chce wspierać transport tramwajowy.

    Cieszyć może jedynie to, że w ostatnich latach buduje się sporo obwodnic i tras szybkiego ruchu, które znacznie odciążą nasze miasta. Najbardziej powinno zależeć nam na tym, aby wyprowadzić z miast ruch tranzytowy ciężarówek, tirów i autobusów dalekobieżnych. Miejmy nadzieję, że drogi szybkiego ruchu i autostrady pozwolą to zrobić.

    Zakłady przemysłowe i centra logistyczne również powstają dziś poza miastem, co sprawia, że ruch do nich koncentruje się przede wszystkim z dala od głównych miejsc zamieszkania.

    Dziś, projektując nowe dzielnice miast albo zastanawiając się nad udrożnieniem ruchu w centrach, powinniśmy brać pod uwagę szereg aspektów. Przede wszystkim to, że ruch będzie się zwiększał.

    Musimy także budować jak najwięcej skrzyżowań bezkolizyjnych oraz przejść dla pieszych – podziemnych i estakad nad drogami. Wyeliminowanie jak największej ilości świateł, które zatrzymują potok samochodów, pozwoli na wyeliminowanie sporej części korków. Projektując nowe dzielnice, na przykład osiedla, warto także już zawczasu przygotować teren pod dwupasmową trasę, która w przyszłości, kiedy osiedle się powiększy, pozwoli odciążyć ruch.

    Komunikacja miejska, najlepiej w formie tramwajów, powinna być zaprojektowana tak, aby nie korzystała ze wspólnych pasów z pojazdami, a tak, aby miała własne korytarze do poruszania się, co znów wpłynie doskonale na szybkość w przemieszczaniu się do centrum. Szybki tramwaj może być na tyle interesującą alternatywą, że być może wiele osób zrezygnuje z jazdy autem, wiedząc, że tramwaj nie będzie stał w korkach.


    votre commentaire
  • Od kilku lat widać widoczny gołym okiem trend w wielu polskich miastach. Widać wyraźnie w niektórych miastach, że ich centra wyludniają się, natomiast jak na drożdżach rosną przedmieścia. Poza tym zaludniają się okoliczne gminy.

    Dlaczego tak się dzieje?

    Z jednej strony jest to chęć posiadania własnych domów. Sporo z nich budują ludzie, którzy mają dość miejskiego hałasu, korków, problemów z parkowaniem i wysokich opłat.

    Nie zawsze są to tez ludzie bardzo bogaci, większość wyprowadza się do gmin, bo tam jest naprawdę taniej.

    Miasta się rozlewają

    Druga grupa to ludzie bardzo majętni, którzy chcą zbudować sobie pod miastem ogromne wille, mające minimum dwieście metrów kwadratowych.

    Wśród obu grup można znaleźć ludzi, którzy mają wolne zawody i nie muszą już codziennie dojeżdżać do miasta do pracy. W ich przypadku wystarczy łącze internetowe, zatem takim ludziom nie robi różnicy to, czy mieszkają kilometr czy dwadzieścia kilometrów od centrum miasta.

    Jeśli nawet są osoby, które lubią mieszkać w budynkach wielorodzinnych, to firmy deweloperskie i tak budują je na obrzeżach miast, głównie z braku działek. Jeśli już coś powstaje w pobliżu centrum, to zazwyczaj mieszkania tam usytuowane są bardzo drogie.

    Co zatem miasta powinny robić, aby powstrzymać trend, zgodnie z którym następuje wyludnianie centrów?

    W większości przypadków nie ma co nawet marzyć, że ludzie będą chcieli mieszkać w obskurnych kamienicach, mając jako alternatywę możliwość zbudowania niewielkiego, własnego domu.

    Może miasta powinny oddawać teren deweloperom za ułamek jego wartości, w zamian na przykład żądając, żeby cena nowego mieszkania nie przekroczyła określonego poziomu i żeby na parterach takich domów znajdowały się lokale do wynajęcia?

    Może powinno się zachęcać wszystkie firmy handlowe i usługowe, aby przeniosły się do centrów miast, stosując powyższą metodę? Tak, aby centrum tętniło życiem, a potem aby ludzie rozjeżdżali się wieczorami do swoich „sypialni”?

    Trudno będzie znaleźć rozwiązanie.

    Być może jak w USA, polskie miasta będą miały po 300 – 500 tys. mieszkańców i dwumilionową aglomerację?


    votre commentaire
  • Jestem człowiekiem, którego bardzo interesuje zarządzanie przestrzenią. Bez względu na to, czy jest to przestrzeń niewielka, na przykład mieszkanie albo niewielkie dom, lub ogromna, na przykład miasto.

    Postaram się pisać tutaj o swoich spostrzeżeniach i przemyśleniach.

     

     

     


    votre commentaire


    Suivre le flux RSS des articles de cette rubrique
    Suivre le flux RSS des commentaires de cette rubrique